piątek, 10 kwietnia 2015

TO NIE POLAK, TO MENDA SPOŁECZNA...

Dziś post o tym co dotknęło mnie bezpośrednio. Niestety lany poniedziałek 2015 zapamiętam na długo. 
Temat: KRADZIEŻE SAMOCHODÓW

W zasadzie nie napiszę  nic nowego, ale podsumuję to czego się w ostatnim czasie dowiedziałam
i nauczyłam. Dla siebie samej poukładam wszystko w całość, żeby ruszyć dalej. 
Poniżej nasza kochana skradziona 6.04.2015 
AUDI A3


Moja opinia jest ogólnie znana. Cztery dni po kradzieży, samochodu już nie ma i nie ma szans, że wróci. Takie są realia. Trzeba się z tym pogodzić i iść dalej. Jest tyle tragedii na świecie, że utrata czegoś co można kupić za pieniądze jest błahostką. To wiemy. 
Nie zmienia to jednak faktu że to boli.
 W moim odczuciu znacznie naruszono moją prywatność, odebrano poczucie bezpieczeństwa i wiary w uczciwość innych. To bardzo niesprawiedliwe w stosunku do drugiego człowieka. Dzień po kradzieży objechaliśmy Wrocław. Tak profilaktycznie żeby mieć złudzenie że jednak coś robimy. Wiecie co jest najgorsze? Że na każdego przez ułamek sekundy patrzyłam jak na potencjalnego złodzieja.To straszne i bardzo niesprawiedliwe, że ktoś nieuczciwy, bezczelny (i kilka innych niecenzuralnych przymiotników) tak bardzo zakłócił moje spojrzenie na innych ludzi. Ale tak jest.  Czasem wracamy do równowagi, a czasem nie. 
Dzień kradzieży. Mąż na policji, a ja bezczynnie w domu. Ogromna bezsilność, złość, zmieszanie, smutek. Auto to nie zawsze tylko kawałek blachy. I znów stwarzam iluzję dla samej siebie. Sięgam po pomoc jaką mam pod ręką. INTERNET. Ktoś mi napisał że internet jest potężny, więc co mi tam. Od rana do... rana kolejnego dnia "działałam". Przeczytałam słowa wsparcia, krytyki, niektóre wypowiedzi całkiem pozbawione sensu inne pełne empatii i rad, Osiągnęliśmy spory rozgłos, ogromną chęć pomocy (za co serdecznie dziękuję), ale niestety nic co by nas zbliżyło do odzyskania samochodu. Na temat działań policji lepiej się nie wypowiadam. 
Adrenalina opada i przychodzi czas na racjonalne myślenie. Już dawno po samochodzie, fotelik naszego dziecka pewnie gdzieś w rowie. Nic na to już nie poradzimy, ale wciąż mam wiarę w policję, że jednak ich złapią. Z informacji jakie do nas wciąż docierają wiem, że nasz samochód nie był wyjątkiem. BA! Był tylko kroplą w morzu, także myślę że to kwestia czasu. Życzę im tego z całego serca.  No chyba że wpadną na rozwścieczonego właściciela auta. Wtedy im nawet policja nie pomoże.

 Szczególną czujność niech zachowają posiadacze samochodów na linii Wrocław - Środa Śląska. Tej samej nocy i kolejnej skradziono jeszcze kilka aut i jedno podpalono




Ktoś gdzieś w temacie naszej kradzieży napisał:  "Polak potrafi", na co mój mąż odpowiedział: "Dla mnie to nie Polak... to menda społeczna...".  
Podpisuję się pod tym w 100%. 


W całej sytuacji nie jesteśmy bez winy. Dlaczego? Bo nie zabezpieczyliśmy odpowiednio samochodu. Widzę co się dzieje dookoła, współczuję, pomagam jak mogę, ale ja? Nieeee, mnie to nie spotka. I ZONK. 
Każdy myśli o AC itp., ale jest to fikcja i kolejna iluzja którą sobie wmawiamy. Jeśli my nie zadbamy o nasz samochód nikt inny tego nie zrobi.


  Jest wiele zabezpieczeń które ochronią samochód, albo znacznie utrudnią całą akcję. Gdy złodziej jest laikiem mogą odstraszyć i po zabawie. Gdy jest profesjonalistą... no cóż. 
Oto 3 z nich:
- podstawowe: alarm,
- blokady mechaniczne kolumny kierownicy( nie mylić z nic nie wartym drążkiem na kierownicę kupionym na bazarze),
- Lokalizator GPS (a najlepiej dwa)
 Są to zabezpieczenia o których pisali do mnie inni,  połączenie tych trzech zabezpieczeń może dać nam szansę. 
Jednak najskuteczniejsze zabezpieczenia to są te niestandardowe. Czasami banalnie proste, a które sprawią, że złodziej nie przygotowany na nieznane komplikacje zbaranieje, lub nie będzie wiedział jaki krok wykonać. 



Pamiętajcie, że jest wiele innych dużo bardziej rozbudowanych i skutecznych form zabezpieczeń. Nie chcę jednak się wypowiadać na temat czegoś na czym się nie znam. 

Jedno jest pewne, przy kolejnym samochodzie na dodatkowych "utrudniaczach" nie będziemy oszczędzać. Lekcja wyciągnięta. Kosztowna i bardzo nieprzyjemna. 

Na przestrogę ranking kradzionych samochodów w 2014.
10. Seat Leon
9. Toyota Corolla
8. Honda Civic
7. Ford Mondeo
6. Volkswagen Touran
5. Audi A3

4. Audi A6

3. Wolkswagen Passat1
2. Audi A4
1. Wolkswagen Golf



Jeśli pisząc ten tekst popełniłam jakiś błąd, przepraszam. Napiszcie i natychmiast poprawię. Piszę nadal pod wpływem emocji i podsumowując wszystko to o czym pisali do mnie inni. Uczcie się na naszych błędach. Myślenie "Mnie to nie spotka" nie działa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz