niedziela, 22 listopada 2015

10 ZASAD DECOUPAGE

Z DOŚWIADCZEŃ POCZĄTKUJĄCEJ
CZ. 1    "10 najważniejszych zasad w Decoupage"


1. CIERPLIWOŚĆ. Podstawa. 

  Zaczynając swoją przygodę, to pojęcie było mi obce. Wszystko chciałam na raz, a efektem tego zawsze było 10x więcej pracy. Koniecznie przygotuj przedmiot, wyszlifuj, wyczyść i zaplanuj co i jak. Każde niedoszlifowanie będzie później widoczne i trudne do zamaskowania. Przyznaję bez bicia, nie raz mi się zdarzyło, że dostałam paczuszkę z nowościami. Głowa pełna pomysłów i chciałam jak najszybciej robić to co najfajniejsze czyli kleić i malować. Przeszlifowałam byle jak, a potem klops. Nie da się. Podobnie z innymi etapami pracy. Nie da się pominąć kroków i etapów. Nie da się i już. 

2. STARANNOŚĆ. 

  Po części nawiązanie do punktu pierwszego. Staranne przygotowanie ozdabianego przedmiotu, schludność, staranie dopracowane wykończenie to 3/4 sukcesu. Wielokrotnie spotkałam się z niechlujnymi pracami, a potem tłumaczenie, że "tak miało być", albo "to kwestia gustu". NIE. Naciapkane farbą, krzywo i niedokładnie naklejony motyw, ubrudzone zawiasy przy szkatułkach. To nie ma nic wspólnego z gustem.

3. WTAPIANIE i NAKLEJANIE MOTYWU.

Pięknie wyszlifowane, pomysł fajny, lakier błysk ALE jest klops. Czemu? Bo brzydko wydarta/wycięta serwetka/papier. Przyjmijmy jeśli nie udało Ci się wyciąć lub wydrzeć idealnie staraj się dobrać tło tak, aby tego nie było widać! 
Co do klejenia -  ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz. Oczywiście, że zmarszczka się może zdarzyć, no ale bez przesady. Mniejsze zmarszczki delikatne szlifowanie zniweluje, ale większych już nie.

4. LAKIEROWANIE.

Najładniejsza praca będzie brzydko wyglądać niestarannie, lub za mało polakierowana. W zależności jaki chcemy efekt końcowy, musimy obrać odpowiednią metodę. Nie zapominaj o szlifowaniu między warstwami! Jeśli nie chcemy błysku papier 220-600 wystarczy. Przy połysku 600-1200 i więcej.

5.WIĘCEJ WCALE NIE ZNACZY LEPIEJ.

Powtarzam sobie to za każdym razem, a i tak jest ciężko ;) Przykładowo dana praca aż się prosi i oczy nam mówią " już dość", ale wtedy pojawia się w głowie myśl "Ostatnio widziałam taki fany sposób na.. a może by tutaj dodać coś..." albo "Kupiłam takie fajne coś, wypróbuje". A potem jest masakra i rozpacz. Jestem z tematem na bieżąco ;) Ostatnio takie moje wymyślunki zdzierałam 2 noce ;) 

6. ZABAWA, NAUKA, KOMBINOWANIE.

Punkty wyżej to tylko teoria. Nie da się nie kombinować. Dzięki temu się uczymy i nabieramy doświadczenia. Nie bój się sprawdzić jak działa preparat, jak reaguje z innym preparatem. Dobrze jest mieć coś "na zmarnowanie, ale i tak w  najgorszym razie zeszlifuj i zacznij od nowa ;) Ja mam tyle schowanych paskudztw, których nigdy nikomu nie pokażę że... głowa mała ;) Ale wiem, że nie poszły na marne, bo dzięki nim się czegoś nauczyłam. 

7.PIENIĄDZE.

 Każda z nas ma różne powody rozpoczęcia zabawy z Decoupage. Niektóre z nas traktują to jako hobby, inne czysto zarobkowo, jeszcze inne szczęściary łączą i jedno i drugie. Jednak nie nastawiaj się na samym początku na zarabianie kokosów. Jeśli się uda: SUPER, jeśli nie nie będzie rozczarowania. Ostrzegam: to nie jest tanie hobby twój portfel i tak ucierpi ;)

8.

9.

10. 

Miało być 10 punktów. Ja uzbierałam 7 i te są dla mnie najistotniejsze. Tak więc zapraszam do dyskusji! Być może coś mi umknęło, a wspólnie uzupełnimy brakujące 3 punkty :)

Wiele z Was może się ze mną nie zgadzać. Nie są to jakoś bardzo specjalistyczne informacje. Dla innych są dość oczywiste i nie warto o nich wspominać, ale według mnie właśnie warto! Jestem laikiem i świeżynką w temacie, ale wypisałam to, co według mnie jest najważniejsze, co wyciągnęłam z własnych doświadczeń, z obserwacji i rad bardziej doświadczonych koleżanek, a o czym w dalszym ciągu niekiedy zapominam :) Grunt to zdawać sobie sprawę z wcześniej popełnionych błędów i wyciągnąć z nich lekcję. Tak jak to już w życiu bywa ;)

POWODZENIA! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz